Żale gorzkie.

W · Wysłany: Pon 20:41, 31 Mar 2008 Temat postu: Żale gorzkie.

Piszecie to, co leży wam w zakamarkach wątroby. Albo serca...albo innej niezidentyfikowanej części ciała ^^ Po prostu marudzimy, jęczymy, narzekamy i Bóg wie co jeszcze z tych imitujących staruszkę odruchów. Nie ubliżając żadnej babci ma się rozumieć! xD

Pamiętajcie, że TO JEST dział do narzekań. W reszcie starajcie się nie psuć humoru innym, bo oficjalna 'popijawa depresyjno-wkurzeniowa' ma swoją bazę w tym jakże cudnie odprężającym temacie ^^

Zacznę, bo taki przywilej zakładania tematu.

Hmm....postaram się to jakoś uporządkować, choć nie jest to konieczność. xD

Świat jest ZUŁY (wersja wyszła teraz i nie mam zamiaru jej zmieniać):
1)Bo zupa nie była słona.
2)Bo znowu wpadłam w sidła książki i mam przynajmniej tydzień z głowy tydzień życia na beznadziejne zagłębianie się w jej treść, a następnie rozkminianie wszystkich wątków.
3) Bo nie będzie w tym tygodniu "yaoi night". TT^TT
4)Bo mam tylko edytorską pedantyczność, a nie przywiązuję wagi do nie "artystyczno, graficznych...itp." spraw.
5)Bo pies mi drapie w drzwi.
6)Bo nie czytam od 10 min i już mam 'kaca'. =.=
7)Bo się nie wyspałam.
8)Bo jestem śpiąca.
9)Bo znowu się nie wyśpię.
10)Bo mi zawsze brakuje pomysłów to tej dziesiątki ><

Da ^^ i od razu lepiej XD

Anya

hmmm... narzekania? a jakiego typu? *.* bo wiesz, są bardziej osobiste i mnie osobiste... oki nie będę tu rozwlekać moich "dziwnych" przemyśleń bo zrobię offtopa ^^"

1)Jestem śpiąca
2)Brzuch mnie boli (zgadnijcie dlaczego =.= po co kobiecie te kilka dni w miesiącu >.<)
3)Siedzę w szkole -.-
4)Zaraz będę miała biolę =.=
5)Jutro jest najgorszy dzień całego tygodnia, kilka klasówek, do których nic się nie uczyłam
6)Zaraz umrę z bólu Crying or Very sad

7)Dlaczego wszyscy się na mnie gapią i patrzę co ja piszę? Shocked

8)drukarka mi umarła T.T
9)moja wieża niszczy mi płyty -.-
10)Nie mam kasy na zakup nowej Evil or Very Mad

W

No wiesz Win generalnie hydepark jest od jednego wielkiego offtopu xD

Narzekam na to, że jutro jest TI (technologia informacyjna dla ludzi słabszych w skrótach)...
'Powinniśmy być głodni wiedzy' mawia mój gość od historii, człowiek, który może startować w konkursie na mój pierwszy w życiu nauczycielski autorytet, ale jak mawia mój starszy: "z głodu się jeszcze nigdy nikt nie zesrał", więc nie łaknę tej wiedzy. Ascetą zostanę... takim wersja szkolna ^^'

Mari

A ja szybkie narzekanie:
Nie mam na nic czasu ... znaczy się mam, ale zadanie rypnięte trza zrobić =_=' ... więc nie mam...

Ide robic ... o i jeszcze głowa mi pęka ... i jak zaraz nie przestane tu pisać nigdy nie zrobie tego zadania ...

Anya

A ja nie mogę się zmusić do geografii... jutro niby ten sprawdzian a ja jakoś nie mogę nic w siebie wtłoczyć... jutro w sumie jeszcze jest z chemii i wosu, ale to takie dodatki z których też nic nie umiem =.=

Mari

A ja muszę napisać reportaż w 1dzień... babke pogieło ... choć w sumie moja wina, bo za pierwszym razem nie chciało mi się pisać ... i tera chyba też nie napiszę...
Eh.. pomęczę kartkę może coś z tego wyjdzie =_='

EDIT:

Pomęczyłam kartkę - nie przeżyła tego, a reportaż... no cóż nawet jednego słowa nie napisałam =_='

M&M

a ja nie mogę uwierzyć że trzeba mieć aż 3 posty żeby wstawić link... ;/

Rabit

eh... mam do napisania 6 prac kontrolnych i taką samą ilość egzaminów do zaliczenia z zeszłego semestru :/

Przez to że złamałem obojczyk przegapiłem ofertę pracy... buu gdzie ja teraz znajdę teraz podobną pracę :/

Exyin

mam kolejny tydzień prac klasowych przed praktykami Sad

to jakaś paranoja na ostatniej lekcji pisałem kartkówkę, a teraz sprawdzian
dostałem wezwanie do wojska i będę musiał odrobić praktykę w jakąś sobotę Crying or Very sad

W

Moje problemy przy tych wcześniejszych są takie błahe, ale trudno. ^^ Chciałam coś napisać na forum.
Nie mam na nic czasu. Siedzę nad stertą mądrze wyglądających książek i pomimo, że moje myśli uciekają gdzie się da, moje ciało skręca się z wyimaginowanego bólu i odmawia posłuszeństwa, głowa pulsuje, oczy pieką i walczą ze mną, ale nie daję się im zamknąć, pomimo zmęczenia, to i tak staram się CZEGOŚ nauczyć...szkoda, że to tylko wątpliwe chęci i gówno umiem pomimo tych starań. Po 4 sprawdziany w tygodniu...jeden tydzień mam już za sobą i jestem już wypruta, a jeszcze dwa takie same (jak nie gorsze) się szykują...nie dam już rady sypiać po 3 godziny, jak pomyślę o ponownym zwlekaniu się o 5. rano, żeby wrócić do domu o 18., to chce mi się płakać...tylko tak wewnętrznie, bo łez, to raczej z siebie nie wycisnę. Chcę, żeby ten 'pracowity' okres minął. Zniosę wtedy te głupie godziny jak 5. i 18., ale nie chcę tak mało sypiać...i mieć tak mało czasu na (czasochłonne) hobby, nie mowiac o życiu prywatnym. Dochodzi do tego zajmowanie się często domem i młodszym bratem, bo starsi pracują, jak pracują, choć i tak się lenię. Nie mam czasu dla siebie, tym bardziej dla rodziny, a już zupełnie dla przyjaciół.
Dobra, a teraz chlast po mordzie i do roboty, ne? ^^ Ponarzekałam i jest już lepiej.